Popularne posty

niedziela, 21 października 2012

OJ SIĘ DZIAŁO!!!

POSTANOWIŁEM ZROBIĆ MARECZKOWI NIESPODZIANKĘ.
NIE MÓWIĄC NIC WYSŁAŁEM ZAMÓWIENIE PO BILET NA MECZ POLSKA-ANGLIA W WARSZAWIE!
PO DŁUGICH OCZEKIWANIACH PRZYSZŁA ODPOWIEDŻ ŻE TRZEBA PRZELAĆ PIENIĄDZE,MARECZEK AŻ DO 14.10 NIE MIAŁ POJĘCIA CO MU SZYKUJE.
W NIEDZIELE POSTANOWIŁEM POWIEDZIEĆ I UWIECZNIĆ JEGO ZASKOCZENIE:)
 ZASKOCZENIE BYŁO OGROMNE!
NO TO WTOREK WYRUSZAMY Z RANA DO WARSZAWY NA MECZ,TRASA FAJNA TROCHĘ PADAŁO PO DRODZE ALE DOJECHALIŚMY SZCZĘŚLIWIE!!!
WARSZAWIE JUŻ TRZEBA BYŁO TROCHĘ POKOMBINOWAĆ ŻEBY TRAFIĆ.
MIELIŚMY WJAZDÓWKĘ NA PARKING TYLKO ŻADEN OSIOŁ NIE WIEDZIAŁ KTÓRĄ BRAMĄ!!!
ZROBIŁEM DWA KOŁA DO PALMY
DOBRE PARĘ KILOMETRÓW 
JUŻ PO DOJECHANIU DO W-WY ZACZĘŁO MOCNIEJ PADAĆ,ALE CO TAM PRZECIEŻ JEST DACH!!!
PO WIELKICH TRUDACH WRESZCIE NA STADIONIE!!!
 TRZY GODZINY PRZED MECZEM MARECZEK CAŁY SZCZĘŚLIWY JEST NA STADIONIE!!!
DESZCZ PADA DACH OTWARTY,ALE MYŚLĘ ŻE WSZYSTKO OK.
MARECZEK CAŁY SZCZĘŚLIWY,TYLKO SIĘ PYTA ILE ILE JESZCZE DO MECZU.
 MARECZEK PODSŁUCHAŁ ŻE MOŻE NIE BYĆ MECZU,NORMALNIE SIĘ PRZERAZIŁ!!!

JA SE MYŚLĘ W15 MIN. I DACH SIĘ ZASUWA,NIE MA STRACHU,DRENAŻ ZAMKNĄ DACH I GRAMY.
CZYM BLIŻEJ POCZĄTKU MECZU KIBICE JUŻ CZUJĄ ŻE COŚ NIE TAK ANGLICY W OGÓLE NIE WYSZLI NA ROZGRZEWKĘ.
MARECZKOWI BYŁO JUŻ DO PŁACZU,TAK CZEKAŁ NA MECZ.
KOMPLETNA KOMPROMITACJA NIKT NIC NIE WIE,TYLKO PUSZCZAJĄ GŁOŚNE KAWAŁKI Z EURO ŻE BANIA BOLI OD SŁUCHANIA TYLE GODZIN!!!
JAKIŚ FACIO COŚ BEŁKOCZE PRZEZ GŁOŚNIK NIE WIADOMO CO!!!
DAWNO MINĘŁA GODZINA POCZĄTKU SPOTKANIA,DESZCZ LEJE DACH OTWARTY NA BOISKU BASEN!!!
MY SIEDZIMY NIE WIEMY O CO W TYM WSZYSTKIM CHODZI!!!
MARECZKOWI TEŻ SIĘ UDZIELIŁA ZŁOŚĆ KIBICÓW!!!
NORMALNIE KPINA Z PONAD 50 TYSIĘCY KIBICÓW!!!
WYŚWIETLILI 
DEBILE!!!
DESZCZ LEJE DACH OTWARTY NA CO ONI LICZYLI!!!
MYŚLAŁEM ŻE ROZNIOSĄ TEN BUBEL!!!
KIBICE PRZYGOTOWANI!!!
TYLKO BYDŁO ODPOWIEDZIALNE ZA ROZEGRANIE MECZU NIE!!!
KIBICE SAMI POSTANOWILI SPRAWDZIĆ PŁYWALNIE NA NARODOWYM!!!
ALE NAM NIE BYŁO DO ŚMIECHU!!!
CO ROBIĆ?
ZOSTAĆ DO JUTRA?
NIE ZNALIŚMY TERMINU MECZU,TYLKO BEŁKOT Z GŁOŚNIKÓW!!!
ALE DZIĘKI TELEFONOM DOWIEDZIELIŚMY SIĘ O NOWYM TERMINIE MECZU!!!
TU SIĘ NOC ZBLIŻA MY NIE MAMY NOCLEGU,ZOSTAĆ,WRACAĆ!!!
ALE JAK JA SPOJRZĘ MARECZKOWI W TWARZ I POWIEM WRACAMY DO DOMU.
PARĘ TELEFONÓW I CÓRKA ZAŁATWIŁA NOCLEG NA HOSSTEL TORZE STEGNY!!!

ZNOWU BŁĄDZIMY PO T WYBIERAMY EJ ROZKOPANEJ DZIURZE STOLICĄ ZWANĄ!!!
NA MOKOTÓW DOCIERAMY O PIERWSZEJ W NOCY,ALE MARECZEK SZCZĘŚLIWY ŻE ZOSTALIŚMY!!!
RANO ŻEBY SIĘ ODCHAMIĆ I ODSTRESOWAĆ WYRUSZAMY DO ŁAZIENEK.
WRESZCIE SPOKÓJ SŁOŃCE,MOŻE MECZ TYM RAZEM ZOSTANIE ROZEGRANY!!!
 WYCIECZKA WYCIECZKĄ ALE CZAS NA MECZ!!!
JUŻ WIEMY Z RADIA ŻE MECZ SIĘ ODBĘDZIE!!!
NA DWORZE PONAD 20.C TE DEBILE TERAZ ZASUNĘŁY DACH !!!
PODEJŚCIE DRUGIE!

DACH SŁOŃCE NA ZEWNĄTRZ HAHA
WRESZCIE ULGA MECZ SIĘ ODBĘDZIE  WRACA UŚMIECH MARECZKA!!!
I DOPING!!!
I ZABAWA!!!
MIMO ŻE PRZEGRYWALIŚMY MARECZEK DAWAŁ Z SIEBIE WSZYSTKO JAK ZAWSZE NA KAŻDYM MECZU:)
NO I UPRAGNIONA BRAMECZKA!!!
POLACY MIELI TEGO DNIE HISTORYCZNĄ SZANSĘ DOKOPAĆ ANGOLOM,ALE REMIS TEŻ NAS UCIESZYŁ!!!
MECZYK UDANY!!!
ORGANIZACJA I SŁUŻBY DNO!!!






 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz